To kolejny napój którego nawet nie próbowałam. Mama robi go na prezenty dla najbliższych. Należy do najbardziej luksusowych trunków mamy. Jest doskonałym lekiem na przeziębienie i na długie zimowe wieczory, podobno chroni przed depresją.
Składniki:
- 1,5 pojemniczka malin
- koniak (idealny hennessy)
- 0,7 dkg cukru, lub 35 dkg cukru i 0,5 l miodu (mama mówi że tu każdy powinien zdecydować jak słodko lubi)
Przygotowanie:
Do dużego słoja wsypujemy maliny i przesypujemy je cukrem. Zalewamy butelką koniaku, tak żeby owoce były przykryte. Zamykamy słój i stawiamy na oknie w słonecznym miejscu (u nas w kuchni) na 4 tygodnie. Po tym czasie zlewamy i filtrujemy maliniak. Pełen aromat osiąga po 2 miesiącach. Malin z nalewki mama nigdy nie wyrzuca. Wkłada do plastikowych pojemników i mrozi. Są jak znalazł do ciast, deserów, czy lodów, a nawet ostatnio do czekoladek.
SMACZNEGO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz