Dziś opiszę Wam co stało się niebywałego z moimi serduszkami Walentynkowymi.
Pierwszą turę piernikowych serc które ozdobiłyśmy z mamusią, oddałam wolontariuszkom akcji "A jednak ktoś o mnie myśli" w jednej z Warszawskich korporacji. Wolontariuszki wspomagają Domu Dziecka w Supraślu. Serduszka i sama akcja wzbudziła niesamowitą sensację, wśród pracowników. Największym zainteresowaniem cieszył się zestaw pierniczkowej bielizny. Potworzyły się konsorcja, które w kilka osób chciały go zdobyć dla swojej grupy. Zaproponowano za niego niebagatelną sumę 1230 zł. Każdy chciał go mieć. W związku z tak dużym zainteresowaniem zdecydowałam z mamusią, że wszyscy którzy zaproponowali sumy powyżej 400 zł otrzymają taki pierniczkowy zestaw bielizny. Mnóstwo osób chciało też mieć normalne zdobione serduszka. Oddana przez nas ilość serduszek okazała sie niewystarczająca i w związku z tym w piątek po powrocie mamusi z pracy zaczełyśmy piec nową partię serduszek,a w weekend 7 - 8 lutego je zdobiłyśmy.
Mała część zamówienia.
13 lutego wręczyłyśmy ostatnie zamówione serduszka na tą akcję . Kwota jaką za nie zebrano osiagneła przeszło 8 tys. zł. Z tych pieniędzy zostaną zakupione 3 tablety dla najlepszych uczniów Domu Dziecka w Supraślu, a także zostanie zorganizowana dla nich wycieczka do Warszawy.
Dziś podczas przekazania ostatniego zestawu wręczono mi prezent niespodziankę której zupełnie się nie spodziewałam.
Tutaj przedstawiciele firmy wręczają mi prezent i prezentują swoje komplety.
Zespół osób które przekazały największą kwotę za prezentowany na zdjęciu komplecik.
Mamusia otrzymała też wspaniałego maila od jednej z uczestniczek akcji którego pozwoliła mi zacytować:
Mój wnuczek, trzyletni Staś, jest wielkim, znanym w całej rodzinie - Pożeraczem Pierniczków. Wylicytowane Serce podarowałam zatem jemu, proponując, że może je schrupie w drodze do przedszkola.
- Babcia! Ja nie bendem go jadł. Ja bendem go oglądał, jaki on jest pięęękny…
Bardzo dziękuję za tę wspaniałą chwilę J"
To jednak ja z mamusią pragniemy podziękować tak wspaniałej grupie ludzi, bo to nie dzięki naszym piernikowym sercom, a Państwa dobroci udało się zebrać te pieniądze. :) Jesteście WSZYSCY WIELCY. Niezmiernie mi miło, że zaprosiliście mnie do dalszej współpracy. Już cieszę się na kolejną akcję na Wielkanoc i współpracę z Państwem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz